Nespodzianki nie było,Kuźnia w II rundzie.

Nespodzianki nie było,Kuźnia w II rundzie.

Nie doszło do niespodzianki w I rundzie Pucharu Polski na boisku w Snowidzy,gdzie nasz zespół podejmował przedstawiciela Klasy Okręgowej i jednego z faworytów do walki o IV ligę czyli jaworską Kuźnię.Faworyt spotkania choć wystąpił w składzie odbiegającym nieco od podstawowego nie zlekceważył Zjednoczonych i przybył w dość ogranym na wyższym szczeblu zestawieniu.To bardzo cieszyło bo przed naszymi zawodnikami poprzeczka zawisła wysoko a i sami kibice mogli zobaczyć na boisku w Snowidzy dobry i poukładany zespół z wyższej półki.

Zjednoczeni Snowidza - Kuźnia Jawor  0-4 (0-1)

Gole dla gosci: 13,51,63,78 min.

Zjednoczeni: Biadała- Rus, Babiarz, Bochenek, H.Połącarz (75 Raubo)- Fiałka (60 Siadkowski), Ogrodniczak (28 Olchówka), Nowak, Szałęga (60 Wrona), Grudziński (75 Krząstek)- Krupieczowicz (75 Gałka)

Piłkarska przygoda z Pucharem Polski wprawdzie dobiegła końca już na pierwszej rundzie ale myliłby się ten kto by sądził tylko po wyniku,że wysoka porażka to efekt totalnej dominacji zespołu z Jawora.Piłkarze Kuźni wprawdzie prowadzili przez cały mecz grę i jako strona przeważająca prezentowali się bardziej dojrzale na boisku wygrywając zasłużenie to nasi gracze utytułowanego rywala wcale się nie przestraszyli.Już w 3 minucie o mały włos nie powiałoby niespodzianką.Z szybka kontrą nasi piłkarze wyszli ze swojej połowy i w idealnej sytuacji znalazł się Mateusz Krupieczowicz.Strzał naszego napastnika minimalnie minął bramkę gości i..Kuźnia mogła odetchnąć z ulgą.Jaworzanie szybko zrozumieli,że nie czeka ich "spacerek"do drugiej rundy i szybko uporządkowali grę.Próba przejęcia inicjatywy przynosiła jednak średni skutek bo nasi zawodnicy bardzo czujnie panowali nad rozwojem sytuacji.Niestety w 13 minucie tego spotkania arbiter nie zauważył..dwumetrowego spalonego i goście wyszli na prowadzenie.Była to jedyna bramka w pierwszej połowie bo choĆ optyczna przewaga była po stronie faworyta to wynik bezbramkowy nikogo by nie skrzywdził.

Druga odsłona meczu to część w której piłkarze z Jawora znacznie bardziej operowali piłką i uzyskali przewagę ale jeszcze w 49 minucie "zadrżało" bo po rzucie wolnym Macieja Szałęgi nie bez trudu piłkę wyłapał bramkarz przyjezdnych.Niestety po tym fragmencie gry straciliśmy trzy gole (51,63,78 minuta) i było już po zabawie.Pochwała należy się jednak naszym piłkarzom bo walczyli do końca choćby o honorowe trafienie.W 88 minucie szybka akcja naszej drużyny i sam na sam z bramkarzem Kuźni wychodzi Paweł Nowak.Nasz pomocnik tuż za polem karnym został brutalnie sfaulowany przez bramkarza,który zobaczył żółty kartonik a strzelona przez naszego piłkarza końcem buta piłka zdążyła trafić w słupek i..zatańczyć na linii bramkowej. Warto podkreślić,że niestety ale ostatnie 10 minut graliśmy w 10-tkę bo po wykorzystaniu wszystkich zmian kontuzji doznał wprowadzony chwile wcześniej Maciej Gałka.Niestety ale lista naszych rekonwalescentów się poszerza a mamy dopiero początek sezonu.

Kuźnia wygrywa zasłużenie i życzymy rywalom sukcesów w Pucharze Polski oraz rozgrywkach ligowych a naszym piłkarzom dziękujemy za dobra postawę i godne reprezentowanie klubu.Nasi zawodnicy odpoczywają po ligowo-pucharowych zmaganiach i w czwartek dostali wolne a już w niedzielę kolejna batalia tym razem o ligowe punkty.Do Snowidzy zawita faworyt ligi Mewa Kunice na spotkanie w ramach drugiej kolejki ligowej.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości