Ostatni sparing za nami.

Ostatni sparing za nami.

Ostatni mecz sparingowy już za nami i powoli myślami trzeba być przy rozgrywkach ligowych.Nasz zespół zakończył wprawdzie swoje gry kontrolne w dniu dzisiejszym miłym akcentem bo zwyciężył z mocną ekipą Zrywu Chełm ale w naszej grze było sporo mankamentów i nerwowości zwłaszcza w pierwszych fazach meczu..

Zjednoczeni Snowidza - Zryw Chełm   5-1 (0-1,1-0,4-0)

grano 3x35 minut

Gole dla gospodarzy: Szymański-2 (78,99min), Ziółkowski (41 z karnego), Ulbijev (80 min), Wrona (90 min)

Zjednoczeni  (I tercja) : Szymański - K.Połącarz, Babiarz, Bochenek, H.Połącarz- Ziółkowski, Ogrodniczak, Rus, Grudziński, Nowak - Krupieczowicz.

Zjednoczeni (II tercja) : Biadała - K.Połącarz, Babiarz, Bochenek, H.Połącarz - Ziółkowski, Szałęga, Krząstek, Grudziński, Nowak (60 Fiałka) - Krupieczowicz (60 Szymański)

Zjednoczeni (III tercja) : Biadała - K.Połącarz, Babiarz, Bochenek, H.Połącarz- Fiałka, Olchówka, Kuliś, Wrona, Ulbijev - Szymański.

Bardzo ładna typowo piłkarska pogoda towarzyszyła naszym piłkarzom w ostatnim rozegranym sparingu można  więc było spodziewać się równie ładnej,ciekawej i płynnej gry ze strony obu zespołów.Można było gdyż w ostatnich meczach nasz zespół pokazywał się wieloma momentami z co raz to lepszej strony grając naprawdę inteligentną piłkę.Wiadomo było,że zespół z Chełma to ekipa groźna i wybiegana,więc w ten mecz należało wejść spokojnie i będąc w pełni skoncentrowanym.Niestety ale już w 3 minucie meczu goście doprowadzili do sytuacji strzeleckiej i objęli prowadzenie.W pierwszej odsłonie Zryw był zespołem lepszym ale wynikało to też z dziwnej nieporadności naszych piłkarzy którzy nie potrafili wymienić kilku podań i wyklarować dogodnej sytuacji.Niestety ale w grze z obu stron mocno "iskrzyło"i powiedzmy sobie szczerze zupełnie bez sensu.Gra była zbyt ostra i bardzo szarpana na co mocno reagowali trenerzy obu ekip tonując zapędy swoich podopiecznych.Jedyną dobrą sytuację wypracowaliśmy w 18 minucie ale strzał Mateusza Krupieczowicza wylądował na słupku bramki gości.

W drugiej połowie godny odnotowania jest tylko gol Dawida Ziółkowskiego z rzutu karnego podyktowanego za rękę jednego z obrońców Zrywu i..niestety mieliśmy ciąg dalszy nerwowego spektaklu.Tym razem jednak "rozpalone głowy" zostały schłodzone i na boisku doszło do pierwszych roszad personalnych.Gra w tej części się wyrównała a nawet lekko optycznie zaczęliśmy osiągać przewagę.Niestety prawda jest taka,że o tych dwóch odsłonach (70 minutach) należy jak najszybciej zapomnieć co zostało mocno podkreślone w "męskiej" rozmowie w przerwie spotkania.Na trzecią odsłonę wybiegły już zupełnie inne zespoły,które bardziej skoncentrowały się na piłkarskich wyczynach niż tych bliższych sztukom walki..

Trzecia część to totalna wymiana całych przednich formacji w naszym zespole i pojawienie się na placu gry dwóch 15 latków oraz..bramkarza w naszej linii ataku.W tej części obejrzeliśmy już "niebiesko-czerwonych"jakich chciałoby się oglądać cały czas.Nasz zespół zaczął grać piłką a szybkość rozgrywanych akcji i precyzja podań była imponująca,bo było to prawdziwe 35 minut hokejowego zamka w naszym wykonaniu.Kreatorem wielu akcji okazał się najmłodszy w ekipie 15-letni Daniel Olchówka,który ze stoickim spokojem rozdzielał piłki po całej szerokości boiska.Obok niego doświadczeniem imponował Grzegorz Wrona,który mocno przyspieszył niemrawą wcześniej grę naszego zespołu.Co więcej w 90 minucie sam wpisał się na listę strzelców zaliczając bramkę z gatunku stadiony świata trafiając z dystansu w samo okienko bramki Zrywu.Duetowi wymienionemu wcześniej bardzo dobrze akompaniował jak zawsze waleczny Krzysztof Kuliś czarując przy okazji kilkoma dobrymi dryblingami.Bardzo dobrze na skrzydłach napędzali akcje Bartosz Fiałka oraz Bakar Ulbijev,którzy wybiegali w 35 minut masę kilometrów nie odpuszczając praktycznie żadnej piłki.Super snajperem okazał się Łukasz Szymański bo w tej odsłonie zaliczył dwa trafienia.Najpierw w 78 minucie zakończył akcję kwartetu Olchówka -Wrona-Fiałka-Kuliś a na sześć minut przed końcem ustalił wynik na 5-1.Bardzo dobrą "odsłonę"zagrał nasz czeczeński pomocnik Bakar Ulbijev,który  w 80 minucie zamknął kolejną popisową akcję duetu Fiałka-Kuliś i ze stoickim spokojem z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

Podsumowując ten mecz należy pochwalić zespół za walkę i fakt dobrego zniesienia trudów meczu,bo do rozegrania było aż 105 minut natomiast trzeba pamiętać,że przed zespołem jeszcze mnóstwo pracy nie tylko piłkarskiej ale i mentalnej.Budujące dla naszych piłkarzy niech będzie jednak to,że postęp w rozwoju ekipy jest widoczny mimo,iż okres przygotowawczy w czasie letnim jest krótki.Cieszy fakt,że poszerzyła się kadra i wytworzyła sportowa rywalizacja na każdą pozycję a to siłą rzeczy musi wpłynąć korzystnie na jakość piłkarską.

Już za tydzień początek ligi i bardzo pracowity tydzień naszego zespołu.Po niedzielnym wyjeździe do Mikołajowic na mecz pierwszej kolejki czekają nas dwa kolejne spotkania w Snowidzy.Najpierw we wtorek w ramach pucharu Polski spotkamy się z będącą "na fali" jaworską Kuźnią a następnie spotkamy się w niedzielę z jednym z faworytów ligi Mewą Kunice w ramach drugiej ligowej kolejki.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości